Prosimy nam wybaczyć – DEN


I
Trzeba dużo zdrowia, dużo czasu stracić,
aby umysł ucznia rozwinąć, wzbogacić,
który gdy dorośnie, dopiero zrozumie,
jak jest w życiu ciężko, gdy się mało umie.

Ref:
Prosimy nam wybaczyć,
byliśmy czasem źli,
z uśmiechem na nas patrzeć,
co złego – to nie my.
II
Niech Wam nie zbraknie nigdy zdrowia, siły,
Aby wasze plany wszystkie się spelniły,
Niechajże się ziszczą najskrytsze marzenia,
niechaj nasza szkoła w dom się wspólny zmienia!

Ref:
Prosimy nam wybaczyć,
byliśmy czasem źli,
z uśmiechem na nas patrzeć,
co złego – to nie my.

muz/sł: Januariusz Bizoń

4 klasa

I.
Czwarta klasa to zupełnie nowe życie,
każdego przedmiotu uczy inny nauczyciel
więc od nowa trzeba zdobyć najlepszą opinię
na języku polskim pisze się w zeszycie
w jedną linię /x6

Ref: x2
Czwarta klasa – to my!
Ja mam 10 lat, a ty 11.
Czwarta klasa – to my!
już niedługo przeczytacie o nas w prasie!

My będziemy znani, w koszulce z numerem!
bo ja już wybrałem w życiu karierę sportową!
Najlepszym piłkarzem albo sportu menedżerem!
Proszę Pani, proszę Pana można trzymać nas
nas za słowo /x6

Ref x2
Czwarta klasa – to my!
Ja mam 10 lat, a ty 11.
Czwarta klasa – to my!
już niedługo przeczytacie o nas w prasie!

opr. Januariusz Bizoń

Muzyczne echo Warszawy


1. Po ulicach tego miasta spacerował, będąc smykiem,
tu zapisał pierwsze nuty, z „Frycka” stał się „Fryderykiem”.

Ref: (2x)
To Warszawa – miasto marzeń! Tutaj młody Chopin żył,
komponował arcydzieła i o wielkim świecie śnił!

2. Zachwycała się Warszawa: „Oto talent, który błyszczy!”.
„Poloneza dziecięcego” tu usłyszeć chcieli wszyscy.

Ref: (2x) To Warszawa…

3. Wena zawsze była przy nim i nie stronił od humoru,
czym bez przerwy zaskakiwał swych poważnych profesorów.

Ref: (2x) To Warszawa…

opr. Januariusz Bizoń

Kobiece święto


I. Marzec pięknie się wystroił dzisiaj między nami stoi
i gromadę uśmiechniętą pyta, jakie dziś jest święto?
Gromadę uśmiechniętą pyta, jakie dziś jest święto?

Ref:
Raz do roku jest taki dzień, który nadchodzi jak piękny sen.
Wszystkie panie, jak od wielu lat, w tym dniu dostają pachnący kwiat.

II. Po zimnej i długiej zimie, jeszcze przed latem gorącym,
Stoi i czeka na progu tej marcowej wczesnej wiosny.
I czeka na progu tej marcowej wczesnej wiosny.

Ref: Raz do roku…

III. Taki marcu dzień radosny – morze kwiatów, zapach wiosny.
Słońce już nam mocniej świeci, czas do wiosny szybciej leci.
Słońce mocniej świeci, czas do wiosny szybciej leci.

Ref: Raz do roku…

muz: Januariusz Bizoń

Echo dawnej piosenki


I. Dziejowe burze, ojczyzny zdrada,
zabory, klęski, pierwsza Brygada.
Powrót, Piłsudski, strzelcy, Legiony…
Wolność, Ojczyzna, zabór skończony.

Ref: Gdy biorę stary album do ręki,
kiedy historii przewracam strony,
pobrzmiewa echo znanej piosenki:
„stos ofiarny, piechota, legiony”

II. Rok osiemnasty, ofiary, męstwo;
znów niepodległa Polska, zwycięstwo!
Powrót, Piłsudski, strzelcy, Legiony…
Wolność, Ojczyzna, zabór skończony.

Ref:…

opr. Januariusz Bizoń

Bartoszu, Bartoszu


1. Bartoszu, Bartoszu,
Oj, nie traćwa nadziei |bis
Bóg pobłogosławi, Ojczyznę nam zbawi. |bis

Tam w górę, tam w górę,
Poglądaj do Boga,
Większa miłość jego
Niźli przemoc wroga.

2. Oj, ostre, oj, ostre,
oj. ostre kosy nasze |bis
wystarczą na krótkie moskiewskie pałasze | bis

Tam w górę, tam w górę,
Poglądaj do Boga,
Większa miłość jego
Niźli przemoc wroga.

3. Z maleńkiej iskierki,
oj, wielki ogień bywa |bis
pękną, choć twarde, przemocy ogniwa. |bis

opr. Januariusz Bizoń

Anioł pasterzom mówił


Anioł pasterzom mówił:
Chrystus się nam narodził,
w Betlejem, nie bardzo podłym mieście.
Narodził się w ubóstwie
Pan wszego stworzenia.

Chcąc się dowiedzieć tego
poselstwa wesołego,
bieżeli do Betlejem
spieszliwie,
naleźli dziecię w chliwie,
Maryją z Józefem.

Taki Pan chwały wielkiej
uniżył się wysoki,
pałacu wysokiego żadnego
nie miał zbudowanego
Pan wszego stworzenia.

opr. Januariusz Bizoń

A ja patrzę


Kiedy pada deszcz za oknem,
co jest suche, a co mokre?
Mokre klony i topole,
sucho jest pod parasolem!

A ja patrzę na to wszystko,
co daleko jest i blisko,
a ja patrzę, a ja słucham,
co mi nuci deszcz do ucha.

W dole rzeka, w górze słońce,
co jest zimne, co gorące?
Słońce cieple ma serduszko,
zimne fale w rzece pluszczą!

A ja patrzę…

opr. Januariusz Bizoń

Zielona piosenka


1. Od samego rana lewą nogą wstał świat,
od godziny siódmej same czarne koty,
test za testem i klasówki – szach i mat,
raz coś zdane, znów trzeba do roboty.
Ref. To do nas należy przyroda i świat,
od nowa dzień woła
przygodą nas,
dziś wszystko być może
w zielonym kolorze,
gdy przyjaźń w nas –
świat jest nasz!

2. Wiemy jednak, że to tylko kamyk w butach,
dobry humor śpiewa w kilku drobnych nutach,
nie uwierzysz, ale mamy duże szczęście,
przyszłość mruga w zielonej sukience!
Ref. To do nas należy…

3. Czasem chmura z chmurą w parze idzie z deszczem,
wtedy pytam, ile będzie padać jeszcze?
Lecz za szarym niebem słońce klaszcze w ręce,
przyszłość mruga w zielonej sukience!
Ref. To do nas należy…

opr. Januariusz Bizoń

Muzykalna rodzina


1. W muzykalnej mej rodzinie
każdy śpiewa, każdy gra.
Siostra ćwiczy na pianinie,
na perkusji – bębnię ja.
Ref: Dom jest pełen muzyki
od podłogi aż po dach.
Smutek chowa się w kącie,
gdy rodzina gra.

2. Słychać od samego rana,
mamy sopran – taty bas.
Częściej forte, rzadziej piano,
gdy do szkoły budzą nas.
Ref: Dom jest pełen…

3. Pies wybija rytm ogonem,
kot się ukrył, miauczy but.
Biegną dźwięki w różne strony,
góra płynie chmura nut.
Ref: Dom jest pełen…

opr. Januariusz Bizoń